Dmilithowi i Rekinowi
(mam nadzieję, że kiedyś jeszcze usłyszę was na żywo)
I. WSTĘP
Utwór muzyczny, film, książka, rysunek, wiersz, etc., etc., etc. Zawsze, kiedy mamy do czynienia, z którymś z nich wartościujemy: piękne/brzydkie, głębokie/płytkie, poruszające/nudne... Na tych naszych "pierwotnych odruchach" nadbudował się podział sztuki na wysoką i niską. Nie jest to oczywiście prosta binarna struktura, ale raczej ciągła o dwóch punktach skrajnych i czasem status pewnych dzieł pozostaje niejasny. Można jednak wskazać na pewne elementy, które pomogą w klasyfikacji: kunszt, indywidualny styl, treść... Powszechnie uważa się - a pogląd ten ma, być może, swe wielowiekowe korzenie -, że tą najbardziej podstawową cechą jest piękno (rozumiane dosyć szeroko, np. w muzyce będzie to raczej zdolność do poruszenia odbiorcy) - do sztuki wysokiej zaliczymy piękny, a nie brzydki obraz, piękną rzeźbę, poruszający film czy wiersz.