środa, 4 stycznia 2012

XXX

Pisanie - Pisanie w pośpiechu nie jest wcale nieprzemyślane, gorsze od pisania powolnego, ostrożnego. Jest nawet przeciwnie! Myśl spisana w pośpiechu bliższa jest namiętności, która ją zrodziła. Bo to właśnie we mnie jest i we wszystkich mówiących, piszących, myślących. Namiętności! Namiętności, dla których nie mamy słów, nazw, wyrazów, które kotłują się już wcześniej, które nie są obecne (namiętność niewypowiedziana nie jest czymś obecnym!). Kłębią się i "przemyśliwują" (w pewnym sensie: przed-myśliwują), żyją, szukając "myśli" i słów, które je wypowiedzą, uobecnią, ale i uproszczą. Filozof jest tym, który nosi w sobie sto namiętności.
Oczywiście są jeszcze "filozofowie" "analityczni". Cóż... stare panny nie bywają namiętne...

4 komentarze:

  1. Pisanie w pośpiechu jest i tak dużo bezpieczniejsze niż mówienie w pośpiechu ;]
    Swoją drogą, ciekawe ile tych namietności noszą w sobie artyści?
    Tak czy inaczej ciekawe podejście do tematu. Podoba mi się szczególnie ta definicja filozofa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie jak zwykle cieszą pojazdy po analitykach ;]

    Najlepiej pisać tak, jak każdemu pasuje. Głównie chodzi o to, aby dać ujście swojej wenie i tworzyć, uogólniając już pisanie. Ja lubię tworzyć pod wpływem chwili, kiedy faktycznie natchnienie przejmuje kontrolę i daje mi "moc". Jednak równie ważna jest, oczywiście według mojej opinii, późniejsza chłodna analiza tekstu lub twórczości. Jest zbyt dużo ludzi, którzy wypuszczają na świat coś, co nigdy nie powinno się ukazać...

    Świetnym odreagowaniem kłębiących się myśli jest także muzyka i spacer. ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja raczej spacery (samotne) wykorzystuje do tego, aby właśnie jak najbardziej "skłębić" myśli... tzn. po prostu porozmyślać (samodzielnie: z daleka od książek, czy opinii innych), a nie odpocząć od myśli (bo tak zrozumiałem odreagowanie).

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm, nie to nie jest to co miałem na myśli. Faktycznie odreagowanie nie jest najbardziej fortunnym słowem. Raczej chodziło mi o przeciążenie umysłu, wypuszczenie tych wszystkich myśli, aby tobą zawładnęły i skierowały w jakąś stronę. Najczęściej po takim wydarzeniu/przeżyciu, że tak powiem "ciśnienie" spada, dlatego nazwałem do odreagowaniem. Skrót myślowy ;]

    OdpowiedzUsuń