Kogo nie lubię - A: "To jest do dupy, bo X"; B: "Zobacz, jest tak, tak i tak, nieprawdą jest, że X"; A: "Ja wyrażałem tylko swoje zdanie, chyba mam prawo mieć własne zdanie, nie masz racji, to i tak jest do dupy."
To mi się podoba :) ... bo byt jest Racjonalny i wszystkie małe racje można uzasadnić. Wykluczam ' prawdę' nieracjonalności, bo nawet konieczność przypadku da się racjonalnie uzasadnić.
Ale to nie nasz dialog ? - takich nieskomplikowanych wulgaryzmów nie stosuję przecież . :)
Wiedzieć a rozumieć albo dzieli ocean, albo łączy myśl. Unikam ludzi zaledwie utrzymujących się na powierzchni, stratą czasu jest namawianie ich do nurkowania, bo albo się boją, albo mają za krótki oddech, wiedząc o tym - narzekają na los lub atakują w bezsilności.
Nie mają duszy filozofa - dydaktyka :) A na serio, trzeba to po prostu uszanować... i mieć gdzieś. ----------------------------------------------- Czasami mam wrażenie, że stara czysta mądrość bez celu, może tylko milczeć.
Nie wiem czy chodzi o konkretne X - czy bardziej o często stosowaną metodę ?
Wiesz co,lepiej odpuścić ... siła spokoju jest najbardziej przekonywująca. Jak nie daje się ktoś przekonać - to trudno. Chyba że podejście do X jest sprawą życia lub śmierci lub co najmniej cierpienia.
Wiem, że nie ma co walić grochem o ścianę, ale można szukać innych metod i nie można się od razu poddawać. Ale to nie oznacza też, że trzeba się zaraz denerwować - raczej spokojnym (w tych kwestiach) człowiekiem jestem.
Znam z autopsji ten spokój :) Metodę dobieraj do osobowości i wieku rozmówcy oraz rangi problemu. Wierzę, że Ci się uda. Na każdego jest sposób, tyle że czasami wymaga on czasu, sprytu, odwołania się nie tylko do intelektu, ale również do emocji. No i cel - sens ważny, idee. Zderzasz się na polu edukowania ? :)
Na razie miałem tylko nieliczne okazje prowadzić jakieś zajęcia. Ale jestem - mam nadzieję - na dobrej drodze, żeby zrobić z tego coś częstszego, a najlepiej stałego.
Bardzo się z tego cieszę, jesteś konsekwentny, rozpoznajesz poziom wiedzy rozmówcy, starasz się rozumieć również jego intencje, masz poczucie misji ... aż im zazdroszczę. I trzymam kciuki. ----------------- Przez chwilę zamilknę, ale wrócę.
To mi się podoba :) ... bo byt jest Racjonalny i wszystkie małe racje można uzasadnić.
OdpowiedzUsuńWykluczam ' prawdę' nieracjonalności, bo nawet konieczność przypadku da się racjonalnie uzasadnić.
Ale to nie nasz dialog ? - takich nieskomplikowanych wulgaryzmów nie stosuję przecież . :)
Nie, nie nasz :P Te numery aforyzmów są serio - tzn. mówią o kolejności ich powstawania.
OdpowiedzUsuńCelowo taka niewyrafinowana forma.
Napisałabym tak :
OdpowiedzUsuńWiedzieć a rozumieć albo dzieli ocean, albo łączy myśl. Unikam ludzi zaledwie utrzymujących się na powierzchni, stratą czasu jest namawianie ich do nurkowania, bo albo się boją, albo mają za krótki oddech, wiedząc o tym - narzekają na los lub atakują w bezsilności.
Problem w tym, że czasem naprawdę inteligentni i fajni ludzie uciekają się do takich wybiegów - tyle, że w formie bardzo wyrafinowanej.
OdpowiedzUsuńNie mają duszy filozofa - dydaktyka :)
OdpowiedzUsuńA na serio, trzeba to po prostu uszanować... i mieć gdzieś.
-----------------------------------------------
Czasami mam wrażenie, że stara czysta mądrość bez celu, może tylko milczeć.
Co jak co, ale tego uszanować nie mogę... I mieć gdzieś w sumie też nie...
OdpowiedzUsuńNie wiem czy chodzi o konkretne X - czy bardziej o często stosowaną metodę ?
OdpowiedzUsuńWiesz co,lepiej odpuścić ... siła spokoju jest najbardziej przekonywująca. Jak nie daje się ktoś przekonać - to trudno.
Chyba że podejście do X jest sprawą życia lub śmierci lub co najmniej cierpienia.
Wiem, że nie ma co walić grochem o ścianę, ale można szukać innych metod i nie można się od razu poddawać. Ale to nie oznacza też, że trzeba się zaraz denerwować - raczej spokojnym (w tych kwestiach) człowiekiem jestem.
OdpowiedzUsuńZnam z autopsji ten spokój :)
OdpowiedzUsuńMetodę dobieraj do osobowości i wieku rozmówcy oraz rangi problemu. Wierzę, że Ci się uda. Na każdego jest sposób, tyle że czasami wymaga on czasu, sprytu, odwołania się nie tylko do intelektu, ale również do emocji. No i cel - sens ważny, idee.
Zderzasz się na polu edukowania ? :)
Na razie miałem tylko nieliczne okazje prowadzić jakieś zajęcia. Ale jestem - mam nadzieję - na dobrej drodze, żeby zrobić z tego coś częstszego, a najlepiej stałego.
OdpowiedzUsuńBardzo się z tego cieszę, jesteś konsekwentny, rozpoznajesz poziom wiedzy rozmówcy, starasz się rozumieć również jego intencje, masz poczucie misji ... aż im zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńI trzymam kciuki.
-----------------
Przez chwilę zamilknę, ale wrócę.
Zatem czekam :)
Usuń